środa, 13 maja 2009

7.30; telefon zupełnie z rana z .... Indii.

Kochane moje dziecię, Deepak dzwonił żeby powiedzieć ze u niego wszystko w porządku i że czeka już na mój przyjazd.

To takie rozkoszne wiedzieć, że na końcu świata są ludzie, poznani w gruncie rzeczy przez przypadek, którzy czekają, liczą dni na mój przyjazd.


świat jest mały, to ludzie są wielcy.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz